facebook
Zamówienia złożone przed godziną 12:00 są wysyłane natychmiast. | Darmowa wysyłka powyżej 250 PLN | Bezpłatna wymiana i zwrot w ciągu 90 dni

Jak rozpoznać problemy psychiczne z połykaniem i co z nimi zrobić

Psychogenne trudności z przełykaniem

Przełykanie – codzienna czynność, nad którą większość ludzi w codziennym życiu w ogóle się nie zastanawia. Automatycznie przeprowadzamy kęs z ust do gardła i dalej do przełyku, nie zatrzymując się przy tym w żaden sposób. Ale co, jeśli ta oczywista czynność staje się problemem? A co, jeśli ten problem nie ma fizycznej przyczyny, ale pochodzi z głowy?

Podczas gdy o zaburzeniach odżywiania, takich jak anoreksja czy bulimia, mówi się coraz częściej w ostatnich latach, mniej znanym i często pomijanym komplikacją są psychiczne trudności z przełykaniem, znane również jako psychogenna dysfagia. Ten problem może przypominać fizyczne zaburzenie, ale jego korzenie leżą gdzie indziej – w psychice.

Jak objawia się psychogenne zaburzenie przełykania?

Osoby dotknięte tym zaburzeniem często opisują uczucie guzka w gardle, niezdolność do zmuszenia się do przełknięcia lub strach przed zadławieniem się podczas przełykania. Czasami trudności pojawiają się nagle i wywołują panikę, innym razem rozwijają się stopniowo. Tymczasem badania lekarskie – endoskopia, testy neurologiczne lub rentgen przełykania – nie wykazują żadnej wyraźnej fizycznej przyczyny.

To często frustruje zarówno samego pacjenta, jak i jego otoczenie. Niezdolność do jedzenia lub picia bez lęku czy poczucia zagrożenia zaburza codzienne życie, może prowadzić do niedożywienia i odwodnienia, pogłębiając jednocześnie stres psychiczny. Pacjenci często przechodzą na płynną dietę lub całkowicie unikają jedzenia.

Psychogenne zaburzenie przełykania jest wciąż mało znane nawet w kręgach zawodowych i bywa mylnie utożsamiane z innymi diagnozami – na przykład z chorobami neurologicznymi lub klasycznymi zaburzeniami odżywiania. W rzeczywistości jednak często wiąże się z zaburzeniami lękowymi, zespołem stresu pourazowego lub depresją.

Skąd bierze się strach przed przełykaniem?

Psychika potrafi znacząco wpływać na funkcje ciała. Mózg, percepcja i emocje są ściśle powiązane z kontrolą ruchów mięśni – a przełykanie do nich należy. Jeśli dojdzie do silnego stresu, paniki lub psychicznej traumy, ciało może „zamarznąć", a zwykła motoryka staje się trudna lub niemożliwa.


Wypróbuj nasze naturalne produkty

Typowym przykładem może być osoba, która raz naprawdę się zakrztusiła lub zachłysnęła do tego stopnia, że zaczęła się dusić. To fizyczne doświadczenie mózg łączy z zagrożeniem i uruchamia reakcję obronną – lęk i napięcie przy każdym kolejnym próbie przełknięcia. Im bardziej dana osoba skupia się na akcie przełykania, tym mniej „automatycznie" to działa. Ciało się kurczy, mięśnie sztywnieją i koło obaw oraz nieudanych prób się kręci.

Inna sytuacja może wystąpić u osób cierpiących na uogólnione zaburzenie lękowe. Ci ludzie często bardzo intensywnie odczuwają swoje doznania cielesne, a jeśli skupią się właśnie na przełykaniu, mogą całkowicie zablokować ten proces samym oczekiwaniem komplikacji.

Z psychologicznego punktu widzenia jest to somatyzacja – ból psychiczny przekłada się na ciało. Ciało wtedy „mówi" za emocje, których dany człowiek nie pozwala sobie lub nie potrafi przyznać.

Historia z życia

Jana (29 lat) była odnoszącą sukcesy graficzką, ekstrawertyczną młodą kobietą, która uwielbiała gotować i spotykać się z przyjaciółmi przy dobrym jedzeniu. Pewnego dnia podczas obiadu lekko zakrztusiła się ryżem. Nie było to nic poważnego, ale nieprzyjemne uczucie duszenia ją przestraszyło. Od tego czasu zaczęła mieć problem z przełykaniem. Najpierw przy ryżu, potem przy innych stałych pokarmach. W końcu przeszła tylko na zupy i smoothie.

Zaczęła unikać wspólnych obiadów i rodzinnych kolacji. W restauracjach robiło jej się niedobrze już na widok menu. Chociaż przeszła wszystkie dostępne badania i miała pewność, że fizycznie nic jej nie dolega, problem nadal istniał. Ostatecznie pomogła jej psychoterapia, w której uświadomiła sobie głębsze warstwy swojego stresu i lęku, których wcześniej sobie nie przyznawała. Stopniowo nauczyła się ponownie jeść bez strachu – a przede wszystkim przestała bać się własnego ciała.

Jak pracować z psychogennym problemem przełykania?

Dobrą wiadomością jest, że psychogenna dysfagia jest uleczalna – ale wymaga cierpliwości i delikatnego podejścia. Na początku ważne jest wykluczenie wszystkich organicznych przyczyn, aby mieć pewność, że ciało jest zdrowe. Następnie przychodzi pomoc psychologiczna, a czasem także psychiatryczna.

Podstawowe podejścia to:

  • Psychoterapia, zwłaszcza terapia poznawczo-behawioralna, która pomaga zmieniać wzorce myślowe i obawy związane z przełykaniem.
  • Relaksacja i ćwiczenia oddechowe, które pomagają zmniejszyć napięcie ciała i wprowadzić spokój w trudnych sytuacjach.
  • Ekspozycja i trening, gdzie osoba stopniowo „ponownie uczy się" przełykać – zaczyna od płynów i powoli przechodzi do stałego pożywienia.
  • Wsparcie żywieniowe, aby ciało podczas leczenia nie cierpiało z powodu braku energii.

W niektórych przypadkach mogą pomóc także antydepresanty lub anksjolityki, szczególnie jeśli dysfagia jest częścią szerszego zaburzenia lękowego. Ale zawsze powinny być częścią kompleksowej opieki, a nie jedynym rozwiązaniem.

To nie jest „tylko psychika"

Ważne jest podkreślenie, że psychogenne problemy z przełykaniem nie są „tylko w głowie". Zmiany fizjologiczne, które wywołują lęk i stres, są realne – zwiększone napięcie mięśni, przyspieszony puls, suchość w ustach, zmienione oddychanie – to wszystko przyczynia się do powstawania trudności. To nie jest więc „udawanie" ani słabość, jak niektórzy z otoczenia mogą błędnie myśleć.

„Zaburzenia psychiczne nie są mniej realne niż te cielesne – tylko ich nie widzimy na rentgenie," mówi brytyjski neuropsycholog Peter Halligan. Ten cytat oddaje klucz do zrozumienia psychogennego przełykania – ból i dysfunkcja są rzeczywiste, nawet jeśli ich źródło jest niewidoczne.

Jak otoczenie może pomóc?

Rodzina i przyjaciele odgrywają ważną rolę. Zamiast braku zrozumienia lub presji typu „po prostu spróbuj to zjeść" lepiej zaoferować wsparcie i spokój. Pomaga, gdy ludzie w otoczeniu nie tworzą dodatkowego stresu, nie naciskają na wydajność i starają się być empatyczni. Samo świadomość, że „nie jestem w tym sam" może być dla osoby z tym problemem lecznicze.

Jednocześnie warto poszukiwać wsparcia społecznościowego. Fora dyskusyjne online, grupy terapeutyczne czy sieci wsparcia mogą być źródłem dzielenia się i nadziei. Czasami pomaga nawet taka drobnostka, jak rekomendacja od kogoś, kto przeszedł przez podobną sytuację.

Kiedy słuchamy ciała i duszy

Psychogenne trudności z przełykaniem pokazują, jak ściśle powiązane są ciało i umysł. W czasach, gdy jesteśmy narażeni na coraz większy ciężar i stres, nie dziwi, że ciało czasem protestuje. Dlatego właśnie powinniśmy być bardziej uważni na nasz wewnętrzny świat, sygnały ciała i potrzeby, które często tłumimy.

Może właśnie problem z przełykaniem to ważna wiadomość – wezwanie do zwolnienia tempa, większej troski o siebie i poszukiwania równowagi między wydajnością a wewnętrznym spokojem. Ostatecznie bowiem nie chodzi tylko o jedzenie. Chodzi o to, jak potrafimy „strawić" samo życie.

Udostępnij to
Kategoria Wyszukiwanie